23 lipca 2017

Przyczynowa teoria odniesienia Saula Kripkego

(Przed lekturą tego wpisu warto zapoznać się z tekstem „Opisowa teoria odniesienia Gottloba Fregego”.)

Opisowa teoria odniesienia udziela odpowiedzi na pytanie, dlaczego zdania (1a) i (1b) mają inną wartość poznawczą, mimo że nazwy w nich zawarte odnoszą się do tego samego obiektu. Jest ona również zgodna z intuicyjnym przekonaniem, że aby skutecznie się do czegoś odnosić, musimy coś o tym czymś wiedzieć.
(1a) Gwiazda Poranna to Gwiazda Poranna.
(1b) Gwiazda Poranna to Gwiazda Wieczorna.
Jednak nad teorią tą zaczęły gromadzić się czarne chmury, gdy w latach 70-tych XX wieku amerykański filozof Saul Kripke wykazał, że prowadzi ona do dość dziwnych konsekwencji. Kripke posłużył w tym celu rodzącą się wtedy logiką modalną, w której kluczowymi pojęciami są konieczność i możliwość.

W opisowej teorii odniesienia nazwa własna była niejako skrótem opisu, który pozwalał nam „wybierać” nazywany przedmiot w świecie rzeczywistym. Na przykład nazwa Gwiazda Poranna była skrótem opisu ‘najjaśniejsze ciało niebieskie na porannym niebie’, wybierającego Wenus. Wyobraźmy sobie teraz możliwy świat1, nazwijmy go WM, w którym najjaśniejszym obiektem na niebie nie jest Wenus, lecz Mars. Jeśli przyjmiemy opisową teorię odniesienia, uznać musimy, że opis ‘najjaśniejsze ciało niebieskie na porannym niebie’ „wybiera” planetę Mars. Skoro nazwa Gwiazda Poranna jest jedynie skrótem językowym tego opisu, oznacza to, że nazwa ta również „wybiera” Marsa. Jest to dość dziwna sytuacja, gdyż intuicja podpowiada nam, że nawet w świecie WM nazwa własna powinna „wybierać” Wenus. Aby lepiej to pojąć, rzućmy okiem na inny przykład. Przyjmijmy, że nazwa własna Arnold Schwarzenegger kryje opis ‘aktor, który grał Terminatora’. Czy oznacza to, że w możliwym świecie WDL, w którym Terminatora grał Dolph Lundgren nazwa Arnold Schwarzenegger „wybiera” Dolpha Lundgrena? Jeśli przyjmujemy opisową teorię odniesienia, do takiego właśnie wniosku musielibyśmy dojść. Jest to bardzo dziwny wniosek; powiedzielibyśmy raczej, że nawet w świecie WDL nazwa Arnold Schwarzenegger odnosi się do Arnolda Schwarzeneggera, a jedynie opis ‘aktor, który grał Terminatora’, odnosi się do Dolpha Lundgrena. Oznacza to jednak, że w świecie WDL nazwa własna Arnold Schwarzenegger i opis, który się za nią kryje odnoszą się do innych osób niż w naszym świecie!

Skłoniło to Kripkego do uznania, że nazwa własna nie jest językowym skrótem opisu, ponieważ odniesienie opisu jest przygodne (to znaczy: przedmiot lub osoba, którą opis „wybiera” jest różna w różnych możliwych światach), a odniesienie nazwy własnej jest konieczne (to znaczy: przedmiot lub osoba, którą nazwa „wybiera” jest ta sama we wszystkich możliwych światach). Takie konieczne odniesienie realizowane przez nazwy własne to tzw. sztywna desygnacja. Mówiąc więc bardziej technicznie, nazwa własna nie jest skrótem opisu, bo nazwa własna to sztywny desygnator, a opis to niesztywny desygnator.

Według Kripkego, sztywno desygnują również nazwy rodzajowe, takie jak woda. Możemy, na przykład, wyobrazić sobie możliwy świat WXYZ, w którym przezroczysta substancja wypełniająca rzeki i oceany to nie H20, lecz związek chemiczny zapisywany symbolem XYZ2. Substancja ta nie byłaby „naszą” wodą, a więc opis ‘substancja wypełniające rzeki i oceany’ odnosiłby się do H20 w „naszym” świecie i do XYZ w świecie WXYZ. Jednak nazwa rodzajowa woda używana przez nas nadal odnosiłaby się do H2O i powiedzielibyśmy raczej, że w świecie WXYZ woda nie występuje, a nie, że wodą w świecie WXYZ jest XYZ. W przeciwnym wypadku, tj. gdybyśmy chcieli uznać, że nazwa woda używana przez nas odnosi się również do XYZ, doszlibyśmy do dziwacznego wniosku, że H2O jest tym samym, co XYZ.

Jako alternatywę dla opisowej teorii odniesienie, Kripke zaproponował tzw. przyczynową teorię odniesienia. Odniesienie nazwy własnej „wybiera” przedmiot na mocy swoistego „aktu chrztu”, a następnie skojarzenie pomiędzy nazwa a przedmiotem przekazywane jest innym użytkownikom. Tak więc ktoś kiedyś nazwał planetę Wenus Gwiazda Poranna, a inni użytkownicy ją podchwycili i w ten sposób nazwa Gwiazda Poranna utarła się w danej społeczności użytkowników. Podobnież rodzice przyszłego gwiazdora Hollywood nadali mu imię Arnold Schwarzenegger – odtąd nazwa odnosi się do aktora i odnosiłaby się do niego niezależnie od tego, w jakich filmach by występował, a nawet gdyby nie został aktorem, lecz (na przykład) ogrodnikiem. Podsumowując, w przyczynowej teorii odniesienia związek pomiędzy nazwą a przedmiotem ustalany jest na mocy „aktu chrztu” oraz użycia nazwy we społeczności, a nie na mocy zgodności nazwy z opisem i zawartymi w nim intensjami.

Przy okazji warto wspomnieć, że Kripke, wbrew dość częstemu mniemaniu, nie twierdzi, że nazwy własne nie są skojarzone z żadnymi intensjami (czyli cechami przedmiotów, do których te nazwy się odnoszą), a jedynie, że intensje nie pełnią istotnej roli w ustalaniu ekstensji, czyli w „wybieraniu” przedmiotu. Nazwy mogą skutecznie odnosić się przedmiotów, mimo że mamy o nich niepełną lub błędną wiedzę. Na przykład we wczesnym Średniowieczu wierzono, że woda jest jednym z czerech żywiołów i nie składa się z żadnych prostszych składników. Wiedza ta jest oczywiście błędna, bo woda składa się w dwóch atomów wodoru i jednego atomu tlenu. Tak więc opis, którzy uczeni w Średniowieczu mogliby kojarzyć z nazwą woda, coś w rodzaju ‘substancja prosta i płynny żywioł’, jest więc błędny i, zgodnie z opisową teorią odniesienia, nie odnosi się do niczego3. Z kolei opis ‘związek chemiczny, którego cząsteczka składa się w dwóch atomów wodoru i jednego atomu tlenu’ był w Średniowieczu nieznany. Czy oznacza to więc, że ludzie w Średniowieczu, kojarząc nazwę woda błędnym opisem, nie odnosili się do niczego? Czy zaczęliśmy się odnosić do wody dopiero, gdy poznaliśmy jej skład chemiczny, dzięki czemu stworzyliśmy poprawny opis? Wydaje się raczej, że nawet ludzie w Średniowieczu skutecznie odnosili się do H2O na mocy zwyczajowego użycia nazwy, mimo że nie mieli prawdziwej wiedzy na temat tej substancji.

Mimo że większość filozofów zgadza się z argumentami Kripkego przeciwko opisowej teorii odniesienia, niektórzy uważają, że przynajmniej niektóre intuicje Fregego były poprawne i starają się zrehabilitować jego teorię w nieco zmodyfikowanej formie. O tym jednak opowiem więcej w kolejnym wpisie.

Przypisy:
1. Terminu „możliwy świat” nie należy tu rozumieć zbyt dosłownie. U Kripkego, możliwy świat nie jest jakimś alternatywnym niezależnie istniejącym światem materialnym, a jedynie wyobrażoną sytuacją – światem, który możemy sobie wyobrazić, gdyby był pod jakimś względem inny niż nasz.
2. Przykład pożyczony od Hilary’ego Putnama.
3. A dokładniej, wybiera pustą ekstensję, tak jak opis kryjący się pod nazwą rodzajową jendorożec.

Źródła (po polsku):
  • Kripke, Saul (1988) Nazywanie i konieczność. tłum. Bohdan Chwedeńczuk. Warszawa: Wydawnictwo PAX.
  • Putnam, Hilary (1998) „Znaczenie wyrazu ‘znaczenie’”. [w:] Wiele twarzy realizmu i inne eseje. tłum. Adam Grobler. str. 93-184. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe.
  • Prechtl, Peter (2007) Wprowadzenie do filozofii języka. tłum. Józef Bremer. Kraków: Wydawnictwo WAM.