21 czerwca 2011

Skąd się bierze żart, czyli o humorze w komiksach Tadeusza Baranowskiego

Dwa tygodnie temu opublikowałem krótki przegląd naukowych teorii humoru. Dziś wcielam teorię w życie, a właściwie wykorzystuję teorię do opisania konkretnych przykładów. Jak zapewne nie trudno się domyśleć, skupię się na humorze w komiksie, a dokładniej na humorze w komiksach Tadeusza Baranowskiego. Omówienie to będzie, rzecz jasna, pobieżne i skrótowe; postaram się raczej zasygnalizować pewne zjawiska, a nie przeprowadzić jakąś dogłębną i szczegółową analizę. Mam jednak nadzieję, że dzisiejszy post pomoże nieco ogarnąć ten ciekawy temat.

Przede wszystkim: dlaczego komiksy Tadeusza Baranowskiego? Przyznam się bez bicia: trochę przez sentyment. W szczęśliwych latach dziecięcych zaczytywałem się przygodami Profesorka Nerwosolka, Smoka Diplodoka, Bąbelka i Kudłaczka. Kolejnym powodem jest to, że Tadeusz Baranowski jest po prostu wielkim mistrzem polskiego komiksu, a jego prace to klasyka humoru, a przez to wdzięczny obiekt badań. Lecz istnieje też inny, zdecydowanie ważniejszy powód, a jest nim niesłychana różnorodność i złożoność żartów w komiksach tego artysty. Każdy, kto choć pobieżnie przeczytał któryś z albumów wie, że humor ten nie ogranicza się do monotonnego slapsticku lub nachalnego i niezbyt lotnego humoru sytuacyjnego (dominujących nie tylko we współczesnym komiksie, ale także w całej kulturze popularnej), lecz rozciąga się na tak różne poziomy komiksowego medium, że można spokojnie zaryzykować twierdzenie, iż autor eksploatuje wszystkie rodzaje humor dostępne w ramach komiksu jako takiego.

Aby "poukładać" sobie trochę wspomnianą różnorodność, proponuję przyjąć prowizoryczną klasyfikację komiksowego humoru. Przykładów poszczególnych typów szukać będziemy w albumie Skąd się bierze woda sodowa (1983))[1]. Dodać jeszcze należy, że klasyfikacja ta oparta jest na szeroko pojętej teorii niespójności (por. "Teorie humoru"), która zdaje się najlepiej opisywać humor w komiksach Baranowskiego. Klasyfikacja obejmuje 5 typów:
  1. Humor sytuacyjny. Wynika z samej fabuły komiksu: sytuacji, w których znajdują się postaci lub ze słów, które wypowiadają. Komiczna niespójność powstaje wtedy, gdy dana sytuacja lub rozmowa nie rozwija się w oczekiwany i "normalny" sposób, tj. powstaje konflikt pomiędzy oczekiwanym tokiem akcji, a faktycznym jej przebiegiem. Dobrym przykładem humoru sytuacyjnego jest scena "napadu" (str. 10-11), w której bandyta zmusza Kudłaczka i Bąbelka do przyjęcia pieniędzy, zamiast okraść ich z kosztowności.
  2. Humor językowy. To wszelkiej maści gry słowne, łamańce językowe, zabawne rymy, żarty bazujące na podwójnych znaczeniach słów itp. Humor językowy może pojawiać się także w przypadku pogwałcenia zasad poprawnego dyskursu (np. tzw. reguł konwersacyjnych Grice'a, o których napiszę więcej innym razem). Przykładem humoru językowego jest debata kandydatów na stanowisko burmistrza (str. 14). W tym przypadku jeden z kandydatów, Joe Kisielek, nie stosuje grice'owskiej reguły ilości, tj. podaje zbyt mało informacji w stosunku do ilości wypowiadanych słów (czyli po prostu "leje wodę"), a następnie żartuje z kontrkandydata Billa Gałganka mówiąc, że "będzie mi służył jako gałganek do ścierania kurzu". Mamy tu do czynienia z niespójnością wynikającą z zawiedzionych oczekiwań dotyczących informatywności wypowiedzi, a także z dwuznacznością słowa gałganek, którego oba nieprzystające do siebie znaczenia (nazwa własna i pospolita) aktywowane są jednocześnie. Jest to więc klasyczny przykład koestlerowskiej bisocjacji (por. "Teorie humoru").
  3. Humor graficzny. Na dobrą sprawę, ten rodzaj przenika wszystkie humorystyczne komiksy autora; zabawna jest po prostu konwencja rysunkowa, sposób rysowania postaci i przedmiotów. Weźmy dla przykładu kadr ze strony 5 przedstawiający Kudłaczka i Bąbelka. W tym przypadku komiczna niespójność zachodzi, gdy porównamy znany nam realistyczny wygląd ludzkiego ciała – jego kształt i proporcje – i porównamy go z wyglądem naszych bohaterów. Znów pojawiają się więc zawiedzione oczekiwania: Kudłaczek i Bąbelek nie wyglądają tak, jak "powinny" wyglądać normalni ludzie. Można powiedzieć, że przedstawienia te są karykaturalne, a karykaturalność polega na celowym zaburzeniu realistycznych proporcji w taki sposób, by w "nie pasowały" do prawdziwego wyglądu – stąd bierze się humor graficzny.
  4. Humor intertekstualny. Czyli zabawne nawiązania do innych opowieści (książek, filmów, komiksów, baśni itd.). Podstawowym mechanizmem tego typu humoru jest tworzenie niespójności poprzez "przeinaczenie" zacytowanej historii, umieszczenie jej w innym niż oryginalny kontekście, zmiana relacji pomiędzy postaciami itp. Niespójność powstaje pomiędzy znaną, oryginalną historią a sposobem, w jaki została ona zmieniona. Znakomitym przykładem jest tu spotkanie Kudłaczka i Bąbelka z Don Chichotem i Sączy Pącze (mrug, mrug ;)) na stronach 28-29.
  5. Humor metanarracyjny. Ten rodzaj żartów stał się jednym ze znaków firmowych Tadeusza Baranowskiego. Chodzi tu o wszystkie sytuacje, w których postaci zdradzają się ze swoją wiedzą o tym, że są bohaterami komiksu, np. widzą "dymki" z wypowiedziami, wchodzą w interakcje z ramkami kadru, zwracają się wprost do czytelnika lub autora, komentują fabułę z punktu widzenia obserwatorów zewnętrznych itp. Ekstremalnym przykładem humoru metanarracyjnego jest scena kłótni z autorem (czyli z samym Baranowskim) na stronach 31-32. W scenie tej Bąbelek udowadnia, że potrafi dostrzec różnicę między obrazkiem kolorowym i czarno-białym, wyraża oburzenie, że nie został narysowany poprawnie (a więc ma pewne preferencje co do tego, jak powinien zostać narysowany), a nawet "wychodzi" z kartki, i otwarcie spiera się z autorem (Bąbelek twierdzi m.in. że "autor nie wywiązywanie się z obowiązków"). W tym przypadku wokół humoru metanarracyjnego zbudowano cały epizod, ale w komiksie znajdziemy też sporo "mniejszych" żartów, np. gdy na stronie 13 klient baru w miasteczku City narzeka, że Kudłaczek "wchodzi mu napisem na kapelusz" (a więc widzi dymek z wypowiedzią) lub gdy Kudłaczek uderza głową o górną krawędź rysunku na stronie 12 (krawędź kadru powinna być niewidoczna dla postaci, lecz tutaj okazuje się być zaskakująco fizyczna). W humorze metanarracyjnym niespójność rodzi się pomiędzy typową, oczekiwaną i zakładaną przez czytelnika niską świadomością metanarracyjną postaci (bohaterowie nie powinni zdawać sobie sprawy z tego, że są częścią komiksu), a faktyczną wysoką świadomością (bohaterowie wiedzą, że są postaciami w opowieści, widzą znaki użyte w komiksie, np. wspomniane już dymki).
Pamiętać należy, że powyższa klasyfikacja nie jest jakimś sztywnym zbiorem szufladek, do których bez problemów upchnąć możemy każdy żart. Kategorie te mogą się wzajemnie mieszać, zazębiać i przenikać. Omówione powyżej scenki są dość "czystymi" przykładami poszczególnychnierealistyczno-humorystyczna, w każdym z omawianych przykładów znajdziemy humor graficzny (bo nawet sceny humoru sytuacyjnego narysowane są zabawną manierą). Opisana powyżej klasyfikacja oparta jest na prototypowym, a nie klasycznym modelu kategoryzacji (por. "Kategoryzacja") co oznacza, że znajdziemy tu wszystkie zjawiska towarzyszące kategoriom opartym na prototypie (np. brak cech koniecznych wystarczających, gradacja prototypowości, zależność od szerszego kontekstu, rozmyte granice kategorii itd.).

Przypis:
[1] Omawiając konkretne przykłady, najlepiej byłoby zapewne opublikować odpowiednie kadry z komiksu. Rysunki te chronione są jednak pełnym prawem autorskim, a Semiomiks stara się ograniczać publikowanie takich materiałów, nawet gdyby autor wyraził na to zgodę. Skąd się bierze woda sodowa jest jednak albumem szeroko dostępnym i mam nadzieję, że każdy kto zechce zapoznać się z omawianymi kadrami będzie w stanie znaleźć choć jeden egzemplarz komiksu.

Źródła:
  • Baranowski, Tadeusz (1983) Skąd się bierze woda sodowa. Warszawa: Młodzieżowa Agencja Wydawnicza.

Zobacz też:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz