1 kwietnia 2011

Komiks w sieci znaczeń

W kwietniu chciałbym poznęcać się nieco nad definicją komiksu. Zgadzam się w stu procentach z Michałem Błażejczykiem, autorem artykułu "Koń jaki jest, każdy widzi, czyli o definicji komiksu", że sprawa jest nieco bardziej skomplikowana niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Bo niby każdy wie jak koń wygląda, lecz opisać konia tak, by opis ten nie był jednocześnie opisem zebry i muła jest już nieco trudniej. A może należałoby uznać, że zebra to jednak koń, tylko trochę dziwny? I czy można powiedzieć, że muł to w połowie koń, a jeśli tak, to w której połowie? Wychodzi na to, że im bardziej się do konia zbliżamy, tym bardziej zaczyna nam wierzgać.

Przede wszystkim zaznaczyć należy, że słowo komiks jest wieloznaczne (czyli polisemiczne). Nie ma w tym zresztą nic dziwnego, bo większość słów we wszystkich bodaj językach świata ma więcej niż jedno znaczenie. Weźmy na przykład słowo drzwi w takich oto zdaniach (ściągam trochę z Taylora 2001) :
  1. (1) Jaś wszedł do pokoju przez drzwi, a Staś przez okno.
  2. (2) Jaś nie zdążył zahamować i uderzył głową w drzwi.
Widać tu chyba jasno, że słowo drzwi odnoszą się do dwóch różnych rzeczy. W zdaniu (1) chodzi o otwór w ścianie, przez który można wejść do pomieszczenia, w zdaniu (2) raczej o przedmiot, który ten otwór zamyka. Gdyby drzwi odnosiły się w obu zdaniach do tego samego pojęcia, doszlibyśmy do dziwnego wniosku, że Jaś uderzył głową o otwór lub że przeszedł przez drewnianą płytę zamykającą otwór w ścianie. Słowo drzwi ma więc dwa znaczenia powiązane ze sobą metonimią, gdyż oba oznaczane przedmioty stanowią części większej całości.

W przypadku słowa komiks sytuacja jest podobna. Rzućmy okiem na poniższe zdania:
  1. (3) Początki komiksu sięgają końca XIX wieku.
  2. (4) Maus był pierwszym komiksem, który zdobył nagrodę Pulitzera.
  3. (5) Twój komiks leży na stole.
  4. (6) Komiks europejski znacznie różni się od amerykańskiego.
Po głębszym zastanowieniu, wypada dojść do wniosku, że w każdym z tych zdań słowo komiks odnosi się do nieco innego pojęcia. Zdanie (3) mówi o pewnym sposobie opowiadania historii, czyli o medium (zob. "Komiks jako medium (?)"). W zdaniu (4) chodzi raczej o konkretną historię, czyli o tekst opowiedziany przy pomocy tego medium (zob. "Komiks jako tekst (?)"). W zdaniu (5) komiks odnosi się do fizycznego nośnika, w którym utrwalono tekst (w pewnym sensie, nośnik tekstu jest również medium, lecz dla porządku taką fizyczną manifestację tekstu nazywać będę tutaj nośnikiem). Zdanie (6) jest nieco bardziej problematyczne – chodzi tu (poprawcie mnie, jeśli się mylę) o pewien sposób tworzenia komiksów, a więc zbiór konwencji rysunkowych, narracyjnych, wybór tematu, sposób konstruowania postaci, przesłanie ideologiczne itd. Komiks jest tu zbiorem konwencji artystycznych, które odróżniają, dzieła europejskie od amerykańskich. Z braku lepszego terminu nazwę ten zbiór konwencji makrokonwencją.

Oczywiście, znaczenia odmienne znaczenia słowa komiks nie "wiszą w próżni", lecz są ze sobą ściśle powiązane, tak samo jak w przypadku drzwi, za pomocą metonimii. W językoznawstwie kognitywnym, taki system powiązanych ze sobą znaczeń nosi nazwę sieci radialnej (por. Dirven i Verspoor 2004). Znaczeniem centralnym, czyli niejako podstawowym i takim, które pierwsze przychodzi na myśl, gdy słyszę słowo komiks jest dla mnie ‘medium’ ze zdania (3). Bardzo możliwe jednak, że jest to tylko wrażenie powstałe w moim pokręconym umyśle semiotyka, gdyż większość definicji komiksu mówi raczej o "opowiadaniu" lub "sekwencji obrazków" (m.in. polska i hiszpańska Wikipedia, britannica.com oraz znakomita definicja podana przez Michała Błażejczyka w "Koń jaki jest każdy widzi..."). To wskazywałoby raczej na znaczenie ‘tekst’, takie jak w zdaniu (5). O "medium graficznym" mówi jedynie angielska Wikipedia, a i tu termin medium użyty jest nieco inaczej, niż zwykłem używać go na tym blogu. Póki co, trzymać się będę mojej pokręconej intuicji i uznam, że znaczeniem centralnym jest jednak ‘medium’. W takim przypadku, sieć znaczeń słowa komiks przedstawia poniższy diagram.

Sieć radialna znaczeń słowa komiks
Sieć radialna znaczeń słowa komiks

Jak już wspomniałem, znaczeniem centralnym i punktem wyjścia jest tu znaczenie ‘medium’. Znaczenie to rozszerzane jest następnie poprzez metonimię na ‘tekst (opowiedziany przy pomocy tego medium)’. Z tego miejsca rozszerzenie przebiega już dwutorowo: jedna metonimia definiuje znaczenie ‘nośnik (w którym utrwalono tekst)’, a druga znaczenie ‘makrokonwencja (w której utrzymany jest tekst)’. Jeśli uznamy, że znaczeniem centralnym jest jednak ‘tekst’, jak sugeruje większość definicji, sieć znaczeń wyglądać będzie bardzo podobnie, lecz punktem wyjścia będzie ‘tekst’, a strzałka biec będzie od znaczenia ‘tekst’ do ‘medium’.

Polisemia (wieloznaczność) słowa komiks sprawia, że w zasadzie trudno mówić o jednej definicji komiksu, możemy bowiem sformułować nawet cztery definicje, każdą odnoszącą się do innego znaczenia. Komiks można więc określić jako medium lub jako tekst ("sekwencję obrazków"), lecz gdy powiemy, że jest to np. książka zawierająca historię obrazkową, to definicję tą również trudno byłoby obalić. Można by, co najwyżej, kłócić się o to, która definicja jest najbardziej centralna, najważniejsza, najbardziej podstawowa. Wiedzie nas to do nieuchronnego wniosku: w rzeczywistości mamy do czynienia nie z jednym koniem, lecz z rodziną czterech koni. W kolejnym poście przyjrzymy się nieco bliżej jednemu członkowi tej rodziny i rozważymy kilka sposobów opisu tego niepokornego zwierzęcia.

Źródła:
  • Taylor, J. R. (2001) Kategoryzacja językowa. Kraków: Universitas.
  • Dirven, R. i Verspoor, M. (2004) Cognitive Exploration of Language and Linguistics. Amsterdam: John Benjamins.

Zobacz też:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz